Chcę Wam dziś pokazać jeden z moich ulubionych cieni mono, który idealnie nadaje się do wykonania makijażu dziennego, ale i dzięki swojej rozświetlającej formule może stanowić doskonałą bazę dla makijażu mocniejszego, wieczorowego.
Mowa o cieniu z kolekcji mySecret z serii pearl touch w kolorze 103.
Cień ten nie znalazł się w mojej kolekcji przez przypadek. Kilkakrotnie widziałam jak wykorzystuje go w swoich makijażach jedna z vlogerek i bardzo, ale to bardzo podobał mi się efekt, który nim uzyskiwała. Będąc w Naturze.. nie mogłam się oprzeć ;)
Cień przepięknie wygląda na oku, ma bardzo niespotykany kolor, który moim zdaniem jest połączeniem szarości z fioletem, srebrem i brązem co już czyni go wartym uwagi. Produkt bardzo mocno ożywia i rozświetla spojrzenie tworząc na oku swego rodzaju taflę.
Dobrze się rozprowadza. W ciągu dnia schodzi równomiernie, nie roluje się, nie zbiera w załamaniu. Trwałość bez bazy jest przeciętna- z bazą nie mogę narzekać.
Jak widzicie pigmentacja jest naprawdę dobra.
Podczas aplikacji nie osypuje się, a praca z nim jest naprawdę przyjemna. Dodatkowym plusem jest cena. Pojedyncze cienie tej firmy kosztują poniżej 10zł i dostępne są w drogeriach Natura.
Podoba Wam się? Macie już jakieś cienie z tej firmy, co o nich myślicie?